Jak Rozpoznać, Czy Jestem Dla Niego Tylko Koleżanką Czy Kimś Więcej?
Spotykacie się regularnie. Śmiejecie się z tych samych głupot. On pamięta o Twoich urodzinach (no dobra – przypomina mu Facebook, ale liczy się gest). A Ty zadajesz sobie to pytanie, które ciąży niczym dodatkowy kilogram po weekendzie z pizzą i Netflixem: czy jestem dla niego koleżanką czy kimś więcej? Jeśli nie potrafisz odczytać, czy jego uśmiech to „kocham Cię” czy bardziej „masz coś między zębami”, to ten tekst jest właśnie dla Ciebie. W końcu kto powiedział, że strefa friendzone musi być nieczytelna jak instrukcja składania szwedzkiej szafy?
SMS od serca czy tylko z nudów?
Jeśli Twoją skrzynkę wypełniają wiadomości od niego typu: „co robisz?”, „ale dzisiaj zimno” albo – ulubione – „widziałem coś, co mi Cię przypomniało” i koniec, bez zdjęcia, bez puenty, to warto zapytać: czy on naprawdę chce z Tobą nawiązać relację, czy po prostu się nudzi? Faceci wiedzą, jak działa uwaga – jeżeli nie potrafią się wyrazić inaczej niż przez okruchy konwersacyjne, to najprawdopodobniej trzymają Cię w sferze bezpiecznej keczupu – niby smaczna, ale niekoniecznie danie główne.
Gesty, które mówią więcej niż słowa
On otwiera Ci drzwi, proponuje herbatę, kiedy kichasz, i raz podniósł dla Ciebie rękawiczkę. Urocze, prawda? Ale… to niekoniecznie znaczy, że już planuje z Tobą wspólne Netflixowanie do emerytury. Obserwuj kontekst. Czy te gesty wykonuje też wobec innych koleżanek? Czy może Tobie zdarza się uśmiech wyjątkowy, trochę dłuższy, bardziej miękki? Jeśli podczas rozmowy pochyla się w Twoją stronę, nie odwraca wzroku i zadaje pytania, które wykraczają poza „jak Ci minął dzień?”, to możliwe, że jego uczucia sięgają głębiej niż poziom grupy znajomych z siłowni.
Priorytet czy plan awaryjny?
Kiedy dzwoni do Ciebie z propozycją wyjścia, to raczej „Heeej, właśnie mi odpadł jeden kumpel, może skoczysz ze mną na burgera?” czy „Zarezerwowałem stolik, mam nadzieję, że masz czas”? Jeśli wyglądasz jak dodatkowy plan B, a nie pierwszorzędny priorytet, to niestety jego serce może być jeszcze zamknięte na hasło „my”. Z drugiej strony – jeśli wie, że masz ważną prezentację i pisze powodzenia, potem dopytuje, jak poszło, i proponuje lody „na stres” – to może znaczyć więcej.
Prezentowy test prawdy
Mikołajki, urodziny, awans w pracy. Co dostajesz od niego? Kubek z napisem „najlepsza kumpela”? A może książkę, którą kiedyś mu poleciłaś, lub bilet na koncert Twojego ulubionego zespołu? Prezent to nie tylko upominek – to okno do jego intencji. Faceci, nawet ci najbardziej niepozorni, potrafią wykazać się niezwykłą kreatywnością, kiedy zależy im na dziewczynie. Jeśli jednak jego zaangażowanie kończy się na zdawkowym „wszystkiego naj”, to – przykro nam – być może jesteś tylko sympatyczną postacią drugoplanową w jego życiu.
Czy Twoi znajomi już wiedzą, „że coś jest na rzeczy”?
Bywa i tak, że wszyscy wokół widzą, że coś iskrzy – tylko on zdaje się nieświadomy. Ale jeżeli znajomi pytają: „Wy coś macie, prawda?” a on się rumieni szybciej niż po ostrym sosie, to nie ignoruj tych sygnałów. Zadbaj jednak o to, by nie dopowiadać sobie w głowie romantycznej historii na podstawie jednej wspólnej kawy – nawet jeśli odbyła się w kawiarni z nastrojowym jazzem w tle.
Co z jego opowieściami o innych kobietach?
Otwórzcie oczy i uszy. Jeżeli regularnie słuchasz relacji z randek lub wahań uczuciowych wobec innych kobiet, możesz stanowić jego skarb – doradcę sercowego. I chociaż to piękne, że Ci ufa… to nie tędy droga do zbudowania relacji romantycznej (chyba że lubisz miłosne trójkąty, ale to już inny artykuł). Zastanów się: czy słuchasz, jak opowiada o Tobie do innych (i czy w ogóle to robi)? To może wiele zdradzić.
Doceniaj niuanse… ale nie interpretuj każdego spojrzenia
To, że złapie Cię za dłoń, nie znaczy od razu, że planuje z Tobą dzieci i psa. Ale to też nie znaczy, że nic nie czuje. Sekret tkwi w częstotliwości i konsekwencji. Flirt nie powinien być jak wyprzedaż flash – dzisiaj jest, jutro już nie. Jeśli jego zachowanie wobec Ciebie to sinusoida emocjonalna, warto zadać sobie pytanie raz jeszcze: jestem dla niego koleżanką czy kimś więcej?
Ostatecznie niestety (albo stety!) nie istnieje żaden magiczny wykrywacz uczuć – chociaż wynalazcy aplikacji randkowych pewnie już nad tym pracują. Najlepsze, co możesz zrobić, to porozmawiać – szczerze, bez gry w zgadywanki. Okaże się, czy naprawdę coś iskrzy, czy tylko Ty trzymasz zapalniczkę. A jeżeli się okaże, że jesteś dla niego „super dziewczyną, ale…” – pamiętaj, że nie każda relacja musi prowadzić do miłosnego Happy Endu. Czasem potrzeba przejść przez friendzone, żeby odkryć, że zasługujesz na więcej – o wiele więcej niż sam status „koleżanki”.


